Na trasie 4. Rajdu Grodzkiego nie zabraknie oczywiście załogi Bębenek/Bębenek – syna i ojca, który wspiera swoją latorośl w początkach rajdowej kariery. W drodze po tytuły wicemistrza Polski Grzegorz Bębenek przejechał wiele rajdów w roli pilota, w tym także Rajd Magurski, z którego tras będzie korzystać przedostatnia runda RSMŚl.
Bębenek dobrze wspomina zimowe występy w Rajdzie Magurskim i choć wraz ze swoim bratem Michałem osiągali w nim niezłe wyniki, to jednak w ich przypadku również nie zabrakło przygód. – W Rajdzie Magurskim braliśmy udział trzykrotnie, choć jeden ze startów zakończył się dla nas bardzo szybko. Wtedy odcinki takie jak Ropa czy Oderne były pokryte śniegiem, jednak z tego co pamietam to trasy były fajne i zarazem bardzo wąskie. Próby te są specyficzne, więc nie da się ich porównać do oesów z żadnego innego rajdu. Pamiętam jeden zimowy odcinek, który był rozgrywany w kompletnych ciemnościach. Jechaliśmy wtedy przez las, w którym praktycznie nie było kibiców. Klimat był niesamowity i czułem się prawie jak na Rajdzie Szwecji. Poza tym nie brakowało też innych, typowo zimowych przygód, jak strącenie bałwana przygotowanego przez kibiców, czy wypadnięcia poza trasę i pomocy wielu osób, abyśmy mogli kontynuować jazdę – zdradził Grzegorz.
Celem Bartka i Grzegorza na nadchodzący rajd jest czyste przejechanie odcinków w dobrym tempie, co ma pozwolić im na znalezienie się na podium w klasyfikacji Pucharu Peugeota i Citroena. – Rywalizacja w naszej klasie jest bardzo zacięta i o drugą lokatę w klasyfikacji walczy kilku kierowców. Mamy nadzieję, że uda nam się wyjść z tego pojedynku zwycięsko. Losy tytułu są już praktycznie przesądzone, bo Łukasz Godula ma sporą przewagę, jednak kwestia podium jest cały czas otwarta. Dlatego naszym celem na Rajd Grodzki, a także finał w Cieszynie, jest przejechanie trasy dobrym tempem i znalezienie się na podium Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska – podsumował Grzegorz Bębenek.